APEL
Wczoraj wróciliśmy z Kijowa ze świadomością tego, że jest zagrożenie Krymu, natomiast nikt nie myślał, że jest zagrożenie bytu Ukrainy. To, co się wczoraj wydarzyło w Rosji, to bezprzykładna ingerencja w funkcjonowanie niepodległego państwa. Gra Rosji ewidentnie idzie na rozbicie Ukrainy. Wypowiedzi rosyjskich polityków są porażające, przypominają czasy stalinowskie. Wszyscy oni zgodnie mówili, że Rosja musi interweniować, nie można dłużej bezczynnie czekać. Ponadto Rada Federacji zażądała od prezydenta Władimira Putina odwołania ambasadora Rosji z Waszyngtonu. Jeżeli do tego dojdzie, to będzie najwyższy poziom konfliktu światowego. Obecnie brakuje tego pierwszego strzału i zacznie się regularna wojna!
W tej chwili możemy zrobić niewiele, ale musimy to robić. Wzywamy wszystkich ludzi do tego, by chodzić pod ambasadę rosyjską, pod konsulaty tego kraju i protestować przeciwko agresji. Po drugie, musimy wciąż zbierać pomoc finansową. Za chwilę może się okazać, że na Ukrainie będzie potrzebna pomoc humanitarna na najwyższym poziomie.
To, co się dzieje, jest największym zagrożeniem konfliktem światowym za mojego życia, od czasu kryzysu na Kubie.
Przemysław Miśkiewicz, przewodniczący Stowarzyszenia Pokolenie