Apel z EuroMajdanu

Studiująca w Polsce Yuliya Tarnavska z Ukrainy zamieściła na swoim profilu na Facebooku dramatyczny apel do wszystkich polskich przyjaciół. Opisując wydarzenia rozgrywające się w Kijowie dziewczyna podkreśla, że sceny rozgrywające się w okolicach Euromajdanu to nie wojna domowa, lecz „wojna obywateli z bandyckim okupacyjnym reżimem”.

Poniżej publikujemy pełną treść apelu:

Dla moich polskich Przyjaciół
 
Ukraina walczy o swoją przyszłość. Właśnie teraz. Głównie w Kijowie, ale nie tylko. To nie jest wojna domowa – to jest wojna obywateli z bandyckim okupacyjnym reżimem. Protestujący nie są ekstremistami, nie są prowokatorami, nie są radykałami. To są zwykli ludzie, którzy walczą o swoje prawa obywatelskie. Chcą żyć w wolnym kraju, a nie państwie policyjnym, które od dzisiaj staje się rzeczywistością na Ukrainie. Dla nas to nie są już puste słowa. Od dzisiaj zaczyna obowiązywać ustawa, przegłosowania 16 stycznia przez Radę Najwyższą w sposób łamiący prawo. Od dzisiaj każdy obywatel Ukrainy może trafić do więzienia za jakiekolwiek wyrażenie własnego zdania. To koniec z wolnością słowa i prawami obywatelskimi. To koniec demokracji w moim kraju. W ten sposób zostało zakazane wszystko o co walczył EuroMajdan. Dlatego forma protestu musiała się zmienić.

Teraz to nie jest już ten wspaniały pokojowy Majdan, co tak ładnie wyglądał w europejskich mediach. Tamten śpiewający i tańczący protest mógł zadziałać w Europie. Obecne władze Ukrainy nie rozumieją tego języka – języka debat, kompromisów, negocjacji i dyplomacji. Wydawało się, że świat demokratyczny to uświadomi po wielomiesięcznych dyskusjach i wysoce skutecznych spotkaniach z Janukowyczem, Kożarą i innymi rozmówcami. Ten bandycki reżim nie rozumie języka dyplomacji i nie posługuje się nim! Ani za granicą, ani tym bardziej we własnym kraju.

Jednakże nadal jedyną reakcją demokratycznej Europy jest wyrażenie „głębokiego zaniepokojenia”. Byliśmy i jesteśmy za niego wdzięczni. Ale teraz tego już nie może wystarczyć. Konieczne są sankcje w stosunku do przedstawicieli obecnych władz Ukrainy: zakaz im wjazdu do państw europejskich, zamrożenie ich rachunków w zagranicznych bankach, bojkot biznesu, który je wspiera. Byłaby to prawdziwa obrona demokracji i obywateli Ukrainy, którzy poczuli się europejczykami. Obrona moich przyjaciół, którzy narażają się na kule i kije specjalnych oddziałów i wynajętych bandytów. Protestujących, którzy są truci gazem i polewani z armatki wodnej na mrozie -10, aresztowani i przetrzymywani w więzieniu. Dziennikarzy, którzy są prześladowani i bici właśnie dlatego, że wykonują ten zawód. Centralne media Ukraińskie nie podają tej informacji. Jeżeli jakiekolwiek wiadomości tam się pojawiają pomiędzy rosyjskimi serialami, to o tym, jak „ekstremiści atakują niewinnych milicjantów, zmuszonych się przed nimi bronić”. Władze nie mogli kontrolować internet i telewizję w sieci. Do dzisiaj. Od jutra i tam wkracza totalna cenzura. Jednak rozgłos w świecie może nas obronić. I wasza nieobojętność.
 
„Jestem kroplą w oceanie, który przemieni Ukrainę” – hasło EuroMajdanu, które nauczyło nas tego, że każdy się liczy. Każdy jest ważny i robi dla wspólnej sprawy to, co potrafi. Nie mogę być teraz w Kijowie. Ale mogę napisać po polsku to, co staje się historią mojego kraju w tej właśnie chwili.
To jest jedna ze stron, gdzie są bieżące informacje po angielsku:  
http://emaidan.com/index.php/ukraine-news-in-english
 
Nigdy jeszcze o to nie prosiłam, ale dzisiaj – Please repost!

 

apel Solidarni z Ukaraina