Pomnik żołnierzy sowieckich usunięty!

Koniec okupacji Placu Wolności w Katowicach przez żołnierzy sowieckich.

         Nie chcemy sobie przypisywać zasługi usunięcia Pomnika Wdzięczności, który wreszcie zniknął z Placu Wolności w Katowicach. Mieliśmy w tym, jako Pokolenie, a wcześniej Liga Republikańska, swój udział, ale nie największy. Jest to niewątpliwie sukces środowisk niepodległościowych, ale nade wszystko zwyciężył zdrowy rozsądek. Można zastanawiać się czemu tak późno i dlaczego po cichu, jakby robiono coś zdrożnego? No cóż, taka to jest ta nasza III Rzeczpospolita. Nie ma jasnego punktu, kiedy się zaczęła, nie ma też tradycji radowania się z usuwania symboli obcej dominacji. Trochę Ona z nieprawego łoża poczęta w Magdalence i wiecznie wystraszona, co powiedzą sąsiedzi, jak  za głośno będzie się dopominać o swoje interesy. Proszę sobie wyobrazić sytuację, że podobny pomnik poświęcony okupantom stałby w Polsce międzywojennej? No wszyscy wiemy, że to nierealne- czasu by nie starczyło między powstaniem a upadkiem, ale przede wszystkim nie byłoby siły politycznej, która na coś takiego pozwoliłaby. Ale nie ma co dywagować. Po 25. latach od rozpoczęcia transformacji pomnik zniknął. I można powiedzieć Bogu dzięki. Dobrze, że władze miejskie nie były tak uparte jak Prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz Waltz, która pomnika Czterech Śpiących broni jak niepodległości. Jest to też szczególnie ważne w aspekcie rosyjskiej agresji na Ukrainie pod hasłami walki z faszyzmem.  Na szczęście Katowice to nie Warszawa i pomnik po renowacji nie wróci już na Plac Wolności, tylko na cmentarz żołnierzy radzieckich. Tam jest dla niego miejsce odpowiednie, jako dla symbolu idei, która miejmy nadzieję umarła i na cmentarzu znaleźć się powinna. Ale teraz trzeba zadać sobie kolejne pytanie. Co dalej? Niewątpliwie na tym miejscu powinien stanąć pomnik będący w kontrze do tego, który stał do tej pory. Jednakże źle by się stało gdyby decyzja o tym zapadła w gmachu Urzędu Miasta bez konsultacji z mieszkańcami. Słusznie narzekamy na brak aktywności społecznej- to jedna z największych bolączek naszej rzeczywistości. Myślę, że to jest właśnie moment aby tą aktywność pobudzić. Zapraszam wszystkich do dyskusji na naszym fb, proponuję aby lokalne media włączyły się w debatę i pociągnęły temat. W dyskusji trzeba się wsłuchać w głosy środowisk niepodległościowych, ale powinni do niej zostać dopuszczeni wszyscy, którzy stoją na gruncie niepodległości i suwerenności Polski. Myślę, że powinniśmy skorzystać z tego, że mamy prawo do decydowania jakie symbole znajdują się w przestrzeni publicznej naszego miasta, regionu i państwa.

Precz z komuną Przemek Miśkiewicz